Wieprzowina w imbirze...

...poezja. Co prawda dla mnie imbir był nieco za ostry, by zjeść całą jego porcję, ale aromat jaki nadał mięsu, to coś nie do opisania. Ciekawi mnie jedynie, jak różniłoby się to danie, gdybyśmy dodali groszku cukrowego, lecz i bez niego było pyszne.

Składniki:
20-30 g świeżego imbiru,
6 łyżek sosu sojowego,
6 łyżek wody,
100ml białego wina,
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej,
500g filetów wieprzowych (w naszej wersji zastąpiła je szynka wieprzowa),
150g marchewki,
100g groszku cukrowego (czyli takiego w strączkach; ale nie ma co się przejmować, zwyczajny mrożony także pasuje),
3 łyżki oliwy,
pół pęczka kolendry (my użyliśmy łyżki suszonej)
sól,
pieprz.

Przygotowanie:
Imbir obrać, pokroić w paski a następnie w kostkę, zmieszać z sosem sojowym, wodą, winem i mąką ziemniaczaną. Wieprzowinę pokroić w cienkie plastry (albo, tak naprawdę, w cokolwiek innego) i zamarynować w imbirowej mieszance. Marchewkę i groszek pokroić w słupki. Mięso wyjąć z marynaty, lekko odcedzić i wrzucić na oliwę rozgrzaną na patelni. Przysmażyć, aż będzie prawie gotowe, dodać marchew i groszek, podsmażyć jeszcze chwilę i wlać resztę sosu na patelnię. Smażyć, póty mięso nie dojdzie, a warzywa nie staną się miękkie. Na koniec doprawić kolendrą. Przepis wspomina jeszcze o soli i pieprzu, ale sos sojowy jako substytut przypraw naszym zdaniem zupełnie wystarczy. Przepis wyszperany na ugotuj.to, podobno dobrze smakuje z pieczywem typu ciabatta. Tego nie wiemy, możemy za to polecić kluski na parze* ;)

*Przy okazji przyznamy się do zbrodni - zamiast przygotować je samodzielnie, kupiliśmy ich garmażeryjne wydanie zdatne do podgrzewania w warunkach domowych. Magda Gessler płacze krwią. Wiemy, przepraszamy.

2 komentarze:

Dorota Dołęga pisze...

To chyba ten rodzaj poezji, który wyjątkowo lubię, wpisuję do kolejki - skoro lubisz takie rzeczy, to w wolnej chwili prześlę Ci przepis na genialnego kurczaka z imbirem i innymi rzeczami :)

Ola Loobeensky pisze...

Doroto, tak się składa, że zostały nam dwie rzeczy: połowa korzenia imbirowego i kulinarna pustka na obiad pojutrze, więc czekam z niecierpliwością :D