Pesto dla biednych i leniwych...

...czyli bez orzeszków piniowych i w blenderze. Nie, naprawdę, nie mamy kamiennego moździerza*. Tak, to straszne. Tak, zaraz przyjdzie Gordon Ramsay i będzie bić nas po twarzach. Tak, to nie jest 'prawdziwe, włoskie pesto'. Tak, idziemy się utopić.

Składniki:
100 g liści świeżej bazylii,
2 ząbki czosnku,
6 łyżek tartego parmezanu (użyliśmy zwykłego sera, ale to ostateczność),
1/4 szklanki orzeszków piniowych (inne też dają radę. Pestki słonecznika są pycha),
1/2 szklanki oliwy z oliwek.

Przygotowanie:
Pestki słonecznika udające orzeszki piniowe uprażyć na patelni. Wszystko (poza oliwą) należy wrzucić do miksera albo blendera i zmasakrować, dodając oliwy wedle uznania. Ta-daaam!

*Już mamy. 29,90zł, God bless Ikea.

Brak komentarzy: