'Kurczakowe kebaby z kremowym pesto'...

 

...tak brzmiałoby dosłowne tłumaczenie przepisu, który wykopaliśmy. Kij z tym, dla nas 'kebaby' to swojskie 'szaszłyki' i może niech tak zostanie, right?*

Składniki:
2 łyżeczki startej skórki cytrynowej,
4 łyżeczki świeżego soku z cytryny,
2 łyżeczki czosnku granulowanego lub świeżego,
2 łyżeczki oliwy z oliwek,
pół łyżeczki soli,
¼ łyżeczki czarnego pieprzu,
żółta papryka,
pomidorki koktajlowe,
pierś kurczaka,
jedna cebula, najlepiej czerwona.

Zaprawa:
łyżka pesto (przepis w poprzedniej notce),
2 łyżki jogurtu,
2 łyżki śmietany.

Przygotowanie:
Skórkę, sok, czosnek, oliwę, sól i pieprz należy bezceremonialnie rypnąć do miski. Do tej samej miski włożyć kurczaka, pokrojonego w kostki, takąż paprykę i cebulę, wymieszać i na moment odstawić. Nadziewać na patyczki do szaszłyków, zapiekać (najlepiej w jakimś naczyniu, oblane zalewą z michy, ale obejdzie się i bez tego) przez 12 minut w ok. 180 stopniach, od czasu do czasu przewracając szaszłyki na drugi boczek. Pesto połączyć z jogurtem i śmietaną i podawać z szaszłykami.

*BTW, kojarzy ktoś Falloutową zabaweczkę, zwaną 'Shishkebab'?

Brak komentarzy: