Babeczki marchewkowe...

...chociaż według Kwestii Smaku to tzw. 'cupcakes': "Cupcakes od muffinów różnią się tym, że są słodsze, bardziej deserowe i zwykle są polukrowane i/lub udekorowane. Są też nieco niższe od muffinów i trochę delikatniejsze". Wierzymy na słowo ;)

Składniki (na 12 sztuk):
4 średnie marchewki (2 szklanki startej),
1 i 1/2 szklanki mąki,
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej,
3/4 łyżeczki soli,
łyżeczka cynamonu,
1/2 łyżeczki imbiru,
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej,
3/4 szklanki oleju roślinnego,
 3 duże jaja lub 4 mniejsze,
1 szklanka brązowego cukru,
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii.

Co pomijamy:
Cały lukier pomarańczowy, czyli:
1 i 1/4 szklanki cukru pudru,
3 łyżeczki drobno startej skórki z pomarańczy,
2 - 4 łyżki wyciśniętego soku z pomarańczy.

Przygotowanie:
Marchewkę obieramy i trzemy na tarce - będziemy potrzebowali dwóch szklanek takich wiórów Gdzieś przeczytałam niezły patent - można użyć tego, co zostaje w sokowirówce po przygotowaniu soku. Naprawdę dobry pomysł. Do miski przesiewamy mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól i przyprawy (cynamon, imbir, gałka). Bieremy drugą michę, w której bełtamy (trza mieć takie ustrojstwo do ubijania jajek, nie wiem, jak to się nazywa... miotełka? KS dopuszcza mikser na wolnych obrotach) olej, cukier, jaja, marchewkę, aromat/ekstrakt waniliowy. Potem łączymy toto z mieszaniną mączną, ale, uwaga! nie jakimś cholernym mikserem, tylko łyżką, jasne? W przeciwnym wypadku wyjdzie guma - przynajmniej tak uzasadniano ten rygor na jednej z kulinarnych stron. 
Tak uzyskaną masę wykładamy do form silikonowych lub papilotek, umieszczonych w teflonowych formach i pieczemy, ustawiwszy na piekarnikowej kratce, przez 25 minut w 180 stopniach.

PS Niezależnie od tego, jak bardzo będziecie głodni, nie radzimy bawić się w wyciąganie świeżo upieczonych babeczek z papilotek/foremek.  Ręczymy, że z dwunastu muffin zrobi się bardzo nieregularne dwadzieścia cztery plus jakieś odłamki.

Brak komentarzy: