Kurczak z szynką po jamajsku...

...czyli opowieść o spleśniałym orzechu palmy kokosowej. Bo miało być mleczko nie z puszki, tylko takie naturalne, uzyskane własnoręcznie przy pomocy prywatnego śrubokręta, wiertarki i młotka. Kiedy skończyliśmy przebijanie się przez skorupkę, coś zaczęło pośmierdywać z lekka, a miąższ kokosowy, zwykle twardy i uparty, odchodził od skorupki jak rasowy mięczak. I wtedy się okazało. Że nasz mały orzeszek, nasze importowane maleństwo, jest pusty! I było bez mleczka kokosowego*.





Składniki:
  • 50g masła,
  • 700g filetów z piersi kurczaka pokrojonych na trzycentymetrowe kawałki,
  • średnia drobno pokrojona cebula,
  • łyżka curry,
  • 1/2 łyżeczki cynamonu mielonego,
  • 1/2 łyżeczki kardamonu mielonego,
  • 1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej,
  • 100g szynki pokrojonej w kostkę,
  • 1 duże jabłko, pokrojone grubo, pozbawione skórki i gniazd nasiennych,
  • 1 średni zielony banan, pokrojony w plasterki,
  • 1 średnie mango, pozbawione nasion i grubo pokrojone,
  • 2 duże obrane, pozbawione nasion i grubo pokrojone pomidory,
  • 1 i 1/4 szklanki mleczka kokosowego,
  • łyżka soku cytrynowego,
  • 1/2 łyżeczki soli,
  • 1/2 szklanki jogurtu naturalnego.


    Przygotowanie:
    W dużym garze z grubym dnem usmaż pokrojonego kurczaka, dodaj cebulę i podgrzewaj tak długo, by zmiękła. Dodaj curry, cynamon, kardamon, gałkę muszkatołową, podgrzewaj, stale mieszając, przez minutę. Dodaj szynkę, jabłko, banana, mango, pomidory, dolej mleczko kokosowe, sok cytrynowy, posól do smaku. W razie potrzeby dolej wodę, aby płyn przykrył mięso. Duś pod przykryciem 45 minut, od czasu do czasu mieszając. Dolej jogurt i wymieszaj, ale nie doprowadzaj potrawy do wrzenia. Podawaj z czym tam sobie chcesz, ale tak naprawdę w tym przypadku liczy się wyłącznie biały ryż.
     
    ___________________________________________________________________________________
    *Ale wy tego nie róbcie, bo niezawodna intuicja podpowiada mi, że bez mleczka to już nie to samo. 

    PS Właśnie jemy wersję poprawną, już z mleczkiem. O-mój-Boże.

    Brak komentarzy: